Podsumowanie marca.

Witajcie kochani.

Dziś mam dla Was podsumowanie marca. Był on o niebo lepszy od lutego. Wróciła mi wreszcie wena na czytanie, poprawiła się jakość postów i zrobiłam pierwszy na blogu konkurs :) Ale po kolei.

Kupione książki:
1. "P.S. I like You" Kasie West
2. "Chłopak na zastępstwo" Kasie West

Przeczytane książki:
1. "PS I like You" Kasie West  ( Recenzja )
2. "Chłopak na zastępstwo." Kasie West ( Recenzja niebawem )
3. "Girl Online Solo" Zoe Sugg ( Recenzja )
4. "Gałęziste " Artur Urbanowicz  ( Recenzja )

A teraz troszkę statystyk :)

Obserwatorzy:
Przybyło mi 6 obserwatorów i jest już Was 49 :)

Łączna liczba wyświetleń :  7 600.
Wyświetlenia w tym miesiącu: 1 776.
Post pod, którym było najwięcej wyświetleń : Recenzja "P.S. I like you" (klik).
Najlepiej komentowany post: Recenzja "P.S. I like you".

Najlepsza przeczytana książka: "P.S.I like You"
Najgorsza przeczytana książka: W tym miesiącu nie mam takiej :)

* Tak jak wspominałam zorganizowałam w marcu konkurs :) Na stronie na Facebooku można zobaczyć co było do wygrania oraz kto zgarnął nagrodę :)

I to by było na tyle. W marcu nie działo się nic szczególnego, bardzo szybko minął mi ten miesiąc, a to oznacza, że zostało mi tylko 30 dni i oficjalnie ukończę szkołę średnią. Coraz bardziej zaczyn mnie to przerażać haha. 

Piszcie jaki był Wasz marzec :)

Całuski.
Agaa.


#1 Pojedynek

Witajcie kochani.

Dziś mam dla Was nową serie postów. Będą to pojedynki książek, a mianowicie pojedynki na okładki. Chciałam, żeby to była seria lekkich, krótkich postów :)





W pierwszym pojedynku wybrałam dla Was dwie książki fantazy :

 "Dwór Cierni i róż'' - Sarah J Maas. Na okładce jak dla mnie jest trochę za dużo naćkane. Nie potrzebne są dodatkowe ciernie przechodzące przez napis. Tytuł jest przez to mało widoczny. W zagranicznej okładce przy dodaniu czarnego fragmentu jest to trochę lepiej widoczne.
 "Szóstka wron"- Leigh Bardugo. Okładka obrazuje to co jest w książce i bardziej przyciąga wzrok. Jest bardzo tajemnicza.  Nie sposób jest od niej oderwać wzrok.


WYGRYWA: "Szóstka wron"

A Waszym zdaniem, która okładka ładniejsza? Piszcie. Chętnie poczytam czy Wasza opinia pokrywa się z moją :)

Piszcie w komentarzach co sądzicie o takiej serii postów i jakie książki chcielibyście zobaczyć właśnie w nich. Piszcie także jakie inne pojedynki nie tylko okładkowe chcielibyście zobaczyć. Mam nadzieje, że post Wam się podobał :) 

Całuski.
Agaa.

#18 Recenzja "Girl Online Solo" - Zoe Sugg.

Witajcie kochani.

Dziś przygotowałam dla Was recenzję trzeciej powieści Zoe Sugg.

"Girl Online Solo" -Zoe Sugg

"Odkryłam, że w starciu głowy i serca za każdym razem wygra serce. Nieważne, jak głośno krzyczy głowa - serce zawsze będzie głośniejsze i silniejsze."


Tytuł oryginału: Girl Online  Going Solo
Data wydania: 1 marzec 2017 
Liczba stron: 348
Tłumaczenie: Olga Siara
Cykl: Girl Online (tom 3)
Wydawnictwo: Insignis


Opis książki:
Na początku nowego roku szkolnego jest gotowa stawić światu czoła w pojedynkę. Noah skrócił swoje światowe tournée, zapadł się pod ziemię i nikt – nawet Penny – nie ma pojęcia, co się z nim dzieje. Megan zaprasza Penny do swojej akademii artystycznej, więc nadarza się okazja do zawarcia nowych przyjaźni. Dobrym sposobem na tęsknotę jest pomaganie wszystkim wokół. Elliot potrzebuje swojej najlepszej przyjaciółki bardziej niż kiedykolwiek, a nowo poznana Posey zmaga się z tremą i szuka pomocnej dłoni. Ale czy Callum, czarujący Szkot z akademii Megan, jest w stanie rozproszyć smutki Penny? Czy uda się jej zapomnieć o Noah, skoro wciąż prześladują ją wspomnienia?


Pokładałam w tej książce wielkie nadzieje i się trochę zawiodłam. Było dużo powielonych zdarzeń z pierwszej części, jak spotkanie na ślubie i jedna z randek. Dodając nową postać Zoella powinna wymyślić coś bardziej oryginalnego, a nie wzorować się na pierwszej części. Bardzo mnie to irytowało. Jednym napięciem w książce była nieobecność Noah i to kiedy wróci.

Ogólnie książkę czytało się szybko i lekko, bez zbędnego domyślania się. Było kilka zwrotów akcji ale także smutku i spraw rodzinnych. W niektórych momentach była bardzo rozwlekana akcja. Ale mimo to miło wspominam tę lekturę. 

"Skupcie się na swojej drodze, rozwijajcie się we własnym tempie i nie rozglądajcie się na boki. Sukces innej osoby nie musi wpływać na Was ani umniejszać tego, co SAMI osiągniecie."

Zoe Sugg dodaje kilku nowych bohaterów ale także zostaje przy nowych. U Penny wyraźnie widać zmianę na lepsze, stara radzić sobie ze swoimi stanami lękowymi, jest bardziej zaradna i pewna siebie. Dostaje się także na prestiżowy staż fotograficzny. Wszystkie postacie są dodane bardzo rozsądnie, są bardzo przemyślane i nadają charakter tej części cyklu. Bardzo irytowała mnie postać Calluma, miałam wrażenie, że celowo nie mówi wszystkiego o sobie Penny i na siłę chce jej się przypodobać. Posey jej nowa przyjaciółka jest bardzo utalentowana i dobra.Wnosi wiele ciepła w powieść i na jej przykładzie dowiadujemy się, że nowo poznani przyjaciele mogą być bardziej lojalni niż Ci, których znamy od zawsze. Mega się nie zmieniła, miałam wrażenie, że stała się jeszcze bardziej wredna niż przedtem. Eliot potrzebuje dużo wsparcia Penny, ponieważ jego sprawy rodzinne bardzo się komplikują i nie wie jak sobie z tym poradzić.

"Czyjś sukces NIE jest Twoją porażką."

Czcionka jest lekka i przyjemna dla oka. Są także strony z bloga Penny i wyróżnione smsy. Bardzo mi się to podobało, jest to raczej mało spotykane w książkach. Książka jest oprawiona w piękną grubą okładkę. Tak jak zawsze są tam zdjęcia, itp, związane z treścią lektury. 


Podsumowując książka mi się podobała, polecam ją każdemu na zabicie nudy ale jak dla mnie nie jest to książka typu "must have". Miło jest ją mieć ale obejść też się można. Dwie poprzednie części podobały mi się dużo bardziej.

Moja ocena:  8/10


Przy wystawianiu oceny miałam bardzo duży dylemat. Ale ostatecznie zdecydowała się właśnie na taką jaką widzicie wyżej :)

Mam także pytanie do osób, której już czytały książkę. Kogo wolicie Noah czy Calluma?
Ja osobiście wolę Noah :D Piszcie w komentarzach Wasz typ ;>

Piszcie także czy czytaliście książkę albo czy macie zamiar :)

Całuję gorąco

Agaa.

Strona na FB.


Instagram.


Lubimy Czytać


#17 Recenzja "P.S. I like You" Kasie West.

Witajcie kochani.

Dziś mam dla Was recenzje książki dzięki, której powróciła we mnie moc czytania.

"P.S. I like You" Kasie West

                           "Otwieraj się na ludzi, bo może ci umknąć coś, co masz przed nosem."


Tytuł oryginału:  P.S. I Like You
Data wydania:  11 stycznia 2017
Liczba stron:  392
Tłumaczenie: Jarosław Irzykowski
Wydawnictwo: Feeria Young


Opis książki:
Co robisz, gdy podczas lekcji chemii w głowie wirują ci zamiast pierwiastków fragmenty ulubionych piosenek? Lily po prostu zapisała wers z ukochanego utworu na ławce. Niczego nie oczekiwała, a jednak następnego dnia zobaczyła, że ktoś dopisał kolejne zdanie. Ktoś, kto najwyraźniej zna tekst tej piosenki. Jak to możliwe, że w tej nudnej szkole ktoś także kocha alternatywne zespoły?




Książka jak dla mnie jest superświetna. Jest w niej wszystko co kocham - miłość i zwroty akcji. Czytałam ją z zapartym tchem, nie mogłam się w ogóle oderwać. Rozdział były raczej krótkie, szybko sie czytało, Styl autorki jest lekki, nie ma zbędnych domysłów, jest dużo humoru. Treść może wydać się z pozoru oklepana i schematyczna ale tak nie było. Autorka wszytko sprawnie wyjaśnia, nie trzeba się zbytnio niczego domyślać ale mimo tego jest nutka tajemnicy i nieraz zastanawiałam się jak to się potoczy, jak dany moment się rozwinie i co z tego wyniknie. Zawsze gdy myślałam, że już jest dobrze, że gdy zaczynała się robić przysłowiowa sielanka autorka sprawnie robiła zwrot akcji, który dawał tyle emocji, że często nie mogłam się pozbierać i musiałam czytać dalej i dalej.


"-Nie przyjmuje tego do wiadomości. Zobaczysz. Właściwy facet dla ciebie jest na wyciągniecie ręki."


Bohaterowie jak zawsze byli świetnie opisani, nie było tam nudnej ani bezbarwnej postaci, każda coś w sobie kryła i dopełniała całą książkę. Lily mimo zwariowanej rodzinki, (która nadawała charakter całej książce) była zwyczajną nastolatką. Bardzo polubiłam jej postać, ponieważ pod wieloma względami utożsamiałam się z nią. Uwielbiam książki gdzie utożsamiam się z bohaterami, czuję sie wtedy jakbym to ja była tą główną postacią i opisane jest moje życie. I tu tak własnie było.


"- Biblioteka to kolebka ciszy? – spytał David. 
- Bo wszystkie słowa zostały już zużyte przez książki. – Tak właśnie myślałam, kiedy byłam mała: że ludziom każe się być cicho, żeby książki nie mogły kraść im słów. Wyobrażałam sobie, że książki nie mogą istnieć bez słów. W istocie tak właśnie jest. Ale ja wymyśliłam sobie, że chodzi o słowa niewypowiedziane"

Zakończenie nie do końca mnie zaskoczyło. Domyślałam się kto może być autorem listów i tu się nie zawiodłam ale jednak wyjawienie całego sekretu wyobrażałam sobie trochę inaczej. Autorka sprawnie i całkowicie nie na siłę robiła zamieszanie. Gdy już myślałam, że do końca (ok. 3 rozdziałów) będzie miło i słodziutko West znów wprowadziła zamęt i zwrot akcji. Na szczęście wszytko dobrze się skończyło. Jedyne czego mi brakowało to rozwinięcia do końca wątku z konkursem.

"Jestem przewrażliwiona. Zwłaszcza na punkcie rzeczy, które wiele dla mnie znaczą. Chciałabym trzymać je przy sobie, nigdy się nimi nie dzielić, nie dając nikomu okazji do tego, żeby mnie osądzał."




Moja ocena: 10/10 


A Wam jak podobała się książka? Czytaliście już czy jeszcze nie? Piszcie .! :) 

Na stronie na Facebooku ogłosiłam wyniki konkursu. Dziękuje wszystkim za udział i gratuluje zwycięzcy. 


Buziaczki.
Agaa.

#16 Recenzja "Gałęziste"- Artur Urbanowicz.

Witajcie kochani.

Dziś mam dla Was recenzje książki,do której długo się zbierałam, i która była owocem współpracy z autorem.


"Gałęziste" Artur Urbanowicz.




Tytuł oryginału:  Gałęziste
Data wydania: grudzień 2015
Liczba stron: 462
Wydawnictwo: Novae Res

Opis książki:
Nie wierz w nic, co widzisz, słyszysz... i w co do tej pory wierzyłeś...
Jest taki dom, w którym nie chciałbyś spędzić nocy. Z jakiegoś powodu ciemność w nim jest inna. Jeszcze bardziej złowroga niż gdziekolwiek indziej...
Jest takie jezioro, w którym mieszkają nieumarli. Ich przewaga nad Tobą jest prosta – oni nie potrzebują nabierać powietrza...
Jest taki demon, o istnieniu którego wolałbyś nie wiedzieć. Niematerialne uosobienie zła, przed którym nie sposób uciec...
Jest takie miejsce, w którym mieści się ten dom. Miejsce, w sercu którego kryje się też to jezioro i w którym ten demon był od zawsze. To las. Las, w którym za nic w świecie nie chciałbyś się zgubić. Gdy już raz do niego wejdziesz, nie pozwoli Ci wyjść...
Jest taka historia, której nie chciałbyś poznać. Opowieść, która Cię zaintryguje, zaskoczy i przerazi do szpiku kości. Thriller na baśniowych ziemiach Suwalszczyzny.
Odważysz się?


Książka bardzo mi się podobała, był w niej dreszczyk emocji już od pierwszych stron, ale czytanie jej bardzo mi się dłużyło. Czcionka była bardzo przytłaczająca i niekiedy męczyła mi oczy. Nieraz czytało mi się szybko, a za chwilę szło to tak mozolnie, że musiałam ją odłożyć i wziąść się za coś innego. Duża ilość wulgaryzmów w książce też mi miejscami przeszkadzała, bo co za dużo to nie zdrowo. Nie mam nic przeciwko używaniu ich w tekście ale nadmierna ilość też nie jest dobra i nieraz przeszkadza w odbiorze.

Bohaterowie są różni, barwni i charyzmatyczni. Postać Karoliny bardzo polubiłam, niekiedy się z nią utożsamiałam. Natomiast postać Tomka bardzo mnie irytowała, jego zachowanie było po prostu niedorzeczne i to jak traktował Karolinę bardzo mnie denerwowało. Gospodarze , do których trafili studenci byli dość specyficzni. Pani domu, niepokojąco piękna i wesoła Natalia ma skłonności do ekshibicjonizmu, babcia Natalii jest bardzo nie miła dla nowych współlokatorów oraz leżący w domu nieżyjący dziadek. Ale wszystko to nadaje klimat powieści. Od początku jest nutka strachu i zaskoczenia. W domu brakuje dostępu do internetu, a nawet zasięgu dla telefonu komórkowego, a sami mieszkańcy Białodębów sprawiają wrażenie zawieszonych w czasie i bardzo uważnie obserwują nowo przybyłych turystów. Mroczny klimat powoli zaczyna docierać do bohaterów i odciskać się na nich psychicznie. Ciągłe halucynacje sprawiają, że popadają w paranoję i zaczynają kwestionować własne zdrowie psychiczne. Przecież las to tylko drzewa, które nie krzywdzą.

 Reasumując książka jest bardzo fajna ma swój klimat, dużo się dzieje i nie można sie przy niej nudzić. Jednak dzięki niej myślę, że już więcej nie pójdę do lasu haha. 


Moja ocena: 6/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuje panu Arturowi Urbanowiczowi.


Mam nadzieję, że moja recenzja Wam się podobała. Czuję, że wracam do formy czytelniczej :3
Piszcie czy czytaliście książkę i czy Wam się ona podobała:) 

Buziaczki.
Agaa.


UWAGA.! KONKURS.!!!

Witajcie kochani.

Wreszcie nastał ten dzień, w którym ogłaszam konkurs z okazji trzy - miesięcznicy mojego bloga.!!!
Ten pomysł powstał w mojej głowie już dawno ale uznałam, że teraz będzie najlepszy moment. Luty nie był najlepszym miesiącem dla mnie ale postanowiłam wziąść się w garść i uczynić marzec lepszym. I właśnie dlatego zorganizowałam ten konkurs.


NAGRODA : "Morderstwo w Orient Expressie" Agatha Christie.
Królowa kryminału.Uwielbiam jej twórczość i każdy powinien ją poznać. Od tej książki zaczęłam swoją przygodę z kryminałem. Dlatego też w pierwszym konkursie postanowiłam podarować Wam tę książkę, od niej wszystko się zaczęło i na blogu od niej też się wszystko zacznie :)




Słówko o książce: 
Tytuł oryginału: Murder on the Orient Express
Data wydania: 12 października 2010
Liczba stron: 264
Tłumaczenie: Anna Wiśniewska-Walczyk
Cykl: Herkules Poirot (tom 26) 
Seria: Klasyka Kryminału
Wydawnictwo: Hachette

Herkules Poirot po rozwiązaniu sprawy kryminalnej w Azji wraca do Europy. Pociąg Orient Express, którym podróżuje, grzęźnie w zaspie śnieżnej. W nocy w niewyjaśnionych okolicznościach ginie jeden z pasażerów. Detektyw Poirot rozpoczyna dochodzenie, a jego podróż zamienia się w śledztwo. Fakty wskazują, że zabójca zajmuje przedział w tym samym wagonie… Czy Poirot zdoła rozwiązać zagadkę tajemniczego morderstwa? Sprawa nie należy do łatwych - każdy pasażer jest podejrzany…



REGULAMIN:
1. Organizatorka jestem ja, autorka tego bloga ( Zrecenzowany świat Agi)
2. Aby wziąść udział w konkursie trzeba mieszkać na terenie Polski.
3. Termin zgłaszania: od niedzieli (12.03.2017) do piątku (17.03.2017).
4. Aby się zgłosić należy : 
    - Wyrazić chęć udziału w komentarzu.
    - Polubić mój fanpage na Facebooku : ( https://www.facebook.com/Zrecenzowany-%C5%9Awiat-Agi-253497648425318/ )
    - Polubić i udostępnić post z konkursem na mojej stronie na Facebooku. ( https://www.facebook.com/253497648425318/photos/a.253690765072673.1073741828.253497648425318/270293566745726/?type=3&theater )
5. Ze zwycięzcą skontaktuję się przez e-mail ( oczywiście po ogłoszeniu wyniku na fanpag'u).
6. Nagrodę wyślę w ciągu 7 dni od ogłoszenia wyników.



Zachęcam Was serdecznie do udziału w konkursie.:) Im więcej chętnych tym więcej konkursów ;>

Całuję gorąco
Agaa


#15 Recenzja "Love Is All You Need?"

Witajcie kochani.

Dziś przygotowałam dla Was recenzję filmu, który bardzo mnie poruszył. Na początku nie wiedziałam jak sie do tego odnieść. Było we mnie tyle emocji,że ciężko mi  było się pozbierać szczerze mówiąc. Ale w końcu to przetrawiłam, emocje opadły i mogę napisać recenzję.

Love is all You need?




Opis filmu:
Alternatywna rzeczywistość, w której powszechnie panuje homoseksualizm. Jude i Ryan zakochują się, lecz ich związek jest negatywnie postrzegany oraz piętnowany.


Nie wiem nawet w sumie od czego zacząć. Film jest bardzo dobrze zrobiony. Od początku ma taki nietypowy klimat. Jest to alternatywna rzeczywistość więc dziwnie mi się to trochę oglądało ale później zrozumiałam jak się czują homoseksualiści w świecie heteroseksualistów. Film ten porusza bardzo ważną sprawę, która ciągle jest obecna na świecie, w naszym codziennym życiu pewnie też. Może nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. W większych miastach jest to pewnie bardziej widoczne niż w małych ale można powiedzieć, że to w pewien sposób dotyka każdego nas. Dla niektórych homoseksualizm jest czymś dziwnym, dla nie których niekoniecznie. Wiadomo ile ludzi tyle poglądów. Tak samo jest z wiarą. Jedni wierzą w Boga inni nie. To jest normalne. Każdy wychowuje się w różnych środowiskach, ma po wpajane różne poglądy. Ten film pokazuje jak ludzie reagują na wiarę, na to co im ktoś wmawia, jak  wielkie znaczenie ma słowo i jak każdy je interpretuje. Człowiek jest taka istotą, że bardzo szybko i łatwo można zmienić jego poglądy, wystarczy tylko dobry argument. Wiadomo są osoby, które się na to nie nabiorą ale są tacy co biorą wszystko bardzo poważnie. Film pokazuje także jak bezwzględni i okrutni potrafią być ludzie. Nie tylko dorośli, tłumacząc się później, że to w imię wiary, ideałów czy wpajanych poglądów. Z dziećmi jest tak samo. Film pokazuje jak okrutne i mściwe potrafią być dzieci wobec innych. Jak dla mnie jest to przerażające i nie mogę tego zrozumieć jak małe dzieci czy nastolatki reagują na wpajane im poglądy.

Świat jest naprawdę okrutny pod tym względem i film bardzo dobrze to obrazuje. Pokazuję także, jak słaba jest ludzka psychika, jak łatwo można kogoś złamać. Dobrą rzeczą w tym wszystkim jest to jak ukazana jest siła miłości w tym wszystkim, że dla niej potrafimy zaryzykować wszytko nawet własne życie.


Film jak najbardziej polecam, jest po prostu świetny. Choć dla troszkę starszej widowni, ponieważ skłania do bardzo dużej refleksji na temat życia.

Moja ocena: 8/10

Strasznie dzisiaj przy nudziłam ale tak jak mówiłam film wywołał we mnie tyle emocji, że naprawdę musiałam usiąść i to wszytko przemyśleć.Mam nadzieje, że nie zraziłam Was do filmu, i że go obejrzycie bo naprawdę warto.

Strona na FB.


Instagram.


Lubimy Czytać




Pozdrawiam Was serdecznie
Agaa.

#14 Recenzja " Girl Online w Trasie" Zoe Sugg.

Witajcie moi drodzy.

Dziś mam dla Was recenzję drugiej części powieści Zoe Sugg. Wywarła na mnie tak samo dobre wrażenie jak i pierwsza część.


"Girl Online w Trasie" - Zoe Sugg

"Musisz stawiać sobie cele, które wydają ci się niemożliwe do osiągnięcia."



Tytuł oryginału: Girl Online On Tour
Data wydania: 4 listopada 2015
Tłumaczenie: Olga Siara
Cykl: Girl Online (tom 2)
Wydawnictwo: Insignis
Liczba stron: 338


Opis książki:
Penny jest już spakowana.
Kiedy Noah zabiera Penny w swoją europejską trasę koncertową, dziewczyna wprost nie posiada się ze szczęścia – nareszcie spędzi ze swoim fantastycznym rockandrollowym chłopakiem mnóstwo czasu!
Okazuje się jednak, że wyobrażenia Penny rozmijają się z rzeczywistością. Borykając się z zapełnionym grafikiem Noah, problematycznym kolegą z zespołu oraz pogróżkami od zazdrosnych fanek, Penny zastanawia się, czy naprawdę jest stworzona do życia w trasie. Nie może nic poradzić na to, że tęskni za rodziną, przyjacielem Elliotem, a także… za swoim blogiem, Girl Online.
Czy Penny uda się pogodzić miłość do Noah z życiem w zgodzie ze sobą? A może straci wszystko w pogoni za wymarzonym latem?

"Każdy z nas ma tylko jedno życie i możemy sami zdecydować, jak je przeżyjemy. Musicie zrozumieć, że niezależnie od tego, co mówią inni ludzie i jak próbują na was wpłynąć, ostatecznie wybór należy do was."



Ta część tak jak poprzednia trzyma wysoki poziom. Nic jej nie brakuje. Wszystko jest mega dopracowane. Styl jest lekki, łatwy w odbiorze, bez zawiłości, jest trochę zwrotów akcji i jak zawsze jest nutka tajemnicy. Tym razem mój mózg detektywa mnie zawiódł i nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Zaskoczyło mnie to bardzo. Zakończenie jak zawsze doprowadziło mnie do łez, ale też rozczuliło niesamowicie.

Poznajemy kilka nowych bohaterów. Są oni naprawdę charyzmatyczni i bardzo niektórych polubiłam.
Penny jest naszą starą dobrą Penny, która fotografuje swój świat ale jednak jej blog się zmienia.
Noah zabiera Penny na swoją trasę koncertową i jest dla niej mega słodki i kochany. Jednak jego późniejsze zachowanie bardzo mnie rozwścieczyło. Nie umiem tego nawet w słowach wyrazić jak go w tamtej chwili nienawidziłam (wiem, że to ksiązka ale to było takie ughh).
Eliot zachował się wobec Penny naprawdę wspaniale, jest mega kochanym przyjacielem i go po prostu uwielbiam.

Nie widziałam w tej części minusów, łatwo mi się czytało, była to naprawdę przyjemna lektura, sporo się działo.

 "Według mnie kłódka to kiepski symbol miłości. Wolę, żeby moja miłość przypominała raczej most, na którym stoimy - coś, co łączy ze sobą dwa serca, które inaczej nigdy by się nie spotkały. Właściwie, kłódki kojarzą mi się raczej z problemami, jakie mieliśmy z Noah: każdy wydawał się drobny, ale razem okazały się na tyle ciężkie, że nasz związek tego nie wytrzymał."





Moja ocena: 9/10


Polecam jej każdemu na odprężenie się po ciężkim dniu :)

Piszcie co sądzicie o tej części. Czy czytaliście już ją czy jeszcze albo czy macie w planach :)



Strona na FB.


Instagram.


Lubimy Czytać


Zblogowani


Buziaczki
Agaa.

Wszystkie zdjęcia pochodzą z google.

Podsumowanie lutego.

Witajcie kochani.

Luty był dla mnie mało owocny. Mimo tak krótkiego czasu i ferii nie działo się za dużo, miałam mega kaca książkowego co poskutkowało okropnym postojem czytelniczym w lutym. Jestem strasznie zła za to na siebie bo pomimo ferii i tygodniowej choroby nie dotknęłam praktycznie książek :(. Ale już nie usprawiedliwiam się i nie przedłużam więcej. :)




Kupione książki: 
1. "Zanim się pojawiłeś"- Jojo Moyes
2. "Girl online Solo"- Zoe Sugg
3. "Gałęziste"- Artur Urbanowicz- tę książkę właściwie dostałam za co serdecznie dziękuję panu Arturowi.
4. "Kasacja"- Remigiusz Mróz
5. "After  Bez siebie nie przetrwamy" - Anna Todd - tą książkę dostałam od chłopaka na walentynki.

Przeczytane książki:
W tym miesiącu w całości nie przeczytałam chyba nic (wstyd, wstyd, wstyd). Zaczęłam kilka książek ale mam chyba jakiś przestój i wszystko idzie mi opornie + do tego szkoła i naprawdę brakuje mi czasu.

Obserwatorzy:
Było : 31
Jest : 43

Łączna liczba wyświetleń : 5 888
Wyświetlenia w tym miesiącu: 1 756
Post pod, którym było najwięcej wyświetleń : TOP 10 Walentynkowych filmów ( klik )
Najlepiej komentowany post : Recenzja "Legion Samobójców" ( klik )

Najlepszej i najgorszej książki nie będę wypisywać bo będzie to bez sensu, ponieważ żadnej nie skończyłam.

* Zapraszam na stronę na Facebooku klik
* Lubimy czytać  klik
* Instagram klik

* W lutym podjęłam współprace z Arturem Urbanowiczem i zrecenzowaniem książki " Gałęziste''. Wypatrujcie recenzji :)

* W związku z tym, że niedługo mój blog osiągnie swój trzeci miesiąc działalności, a Was jest coraz to więcej i więcej szykuję dla Was coś mega specjalnego, szalonego i duuuużego :)


Całuję gorąco
Agaa