#70 Recenzja ''Przyrodni Brat"- Penelope Ward.

Hej kochani.

Dziś mam dla Was recenzję książki, którą nie była taka jak, się spodziewałam.


''Przyrodni Brat"- Penelope Ward.


"..Bez śmierci nie byłoby życia. Bez nienawiści nie byłoby miłości.."


Tytuł oryginału: Stepbrother Dearest
Data wydania: 24 maja 2017
Tłumaczenie: Wojciech Białas
Seria: Editio Red
Wydawnictwo: Editio

Opis książki:

Zakazany owoc smakuje najlepiej. A zakazany dręczyciel smakuje jeszcze lepiej.

Ale czy tak jest w przypadku i tej historii ?

Greta prowadzi stabilne życie-szkoła, dorywcza praca, dom. Jednak gdy do jej domu wprowadza się zbuntowany i seksowny przyrodni brat życie Grety drastycznie się zmienia. Dziewczyna bardzo chce się zaprzyjaźnić z Elackiem, ale ten jej na to nie pozwala. Nieustannie z niej kpi i ją upokarza. Greta zaczyna go nienawidzić. I zaczyna nienawidzić siebie za to, że równie mocno zaczyna ją fascynować. Jego nieziemsko wyrzeźbione ciało i piękna twarz doprowadzają do tego, że pewnego razu przekraczają granicę, której nie powinni przekraczać.

Następnego dnia jednak Elac opuszcza życie Grety, równie szybko co do niego wkroczył.

Gdy Greta po latach spotyka Elaca odzywa się w niej to, co lata temu przygasło. Jednak czy Elac nadal odwzajemnia jej uczucia?




"To zabawne, jak można spędzić całe życie, zastanawiając się czy nie ma Boga, aż nagle w czasie kryzysu prosisz go o pomoc, jakbyś nigdy nie wątpił w jego istnienie."


Nie lubię książek gdzie, nie ma wątku miłosnego i to może przez to ciągle sięgam do książek gdzie miłość i związek, są głównym wątkiem historii. Nawet w książkach fantazy doszukuje się choćby odrobiny romansu. Gdy po raz pierwszy sięgnęłam po tę książkę ,myślałam, że to będzie kolejny gorący zakazany erotyk. Jednak bardzo się pomyliłam. Ta książka to po prostu zwykły romans. No może nie taki zwykły, bo wylałam na nim morze jak nie ocean łez. Była to piękna historia zakazanego romansu.

Zaczyna się tak jak wszystkie powieści tego typu. Greta mieszka z matką oraz ojczymem, którzy dobrze się dogadują i tworzą zgraną rodzinę. Elac, który jest zbuntowany i wini ojca za rozpad rodziny niespodziewanie ma z nimi mieszkać. Dziewczyna za wszelką cenę chce być miła dla przyrodniego brata jednak on nie ma tak pokojowych zamiarów. Ciągle się kłócą, stroją sobie z siebie żarty i nieustannie dokuczają. Elac nieustannie kpi z Grety czym bardzo ja rani, jednak ona jest na tyle miła i ułożona, że mimo wszystko chce się z nim dogadać i poznać go takim, jakim jest.

Tak jak wspominałam ta książka, nie jest taka banalna, na jaką wygląda. Mimo tego, że jest to romans, to romans naszych bohaterów bardzo szybko się kończy. Czytając, nie dowierzałam, że faktycznie ich watek się urywa. Jest to książka, którą naprawdę szybko się czyta, jest w niej dużo tajemnic, dramatów, miłości i nienawiści. To jak później wyjaśnia się historia relacji Elaca z ojcem jest dla mnie jednym wielkim pytaniem JAK DO TEGO MOGŁO DOJŚĆ!! Ta lektura naprawdę daje do myślenia, otwieram nam oczy na pewnie sytuacje i przede wszystkim na wiele emocji. Nie da się na niej nie uronić chociaż jednej łezki. Ward serwuje nam tyle zwrotów akcji, że czujemy się jak na emocjonalnym rollercoasterze. Do samego końca nie wiadomo jak potoczą się losy bohaterów.


"Byłeś najlepszą rzeczą, jaka mi się kiedykolwiek przytrafiła. Mam nadzieję, że któregoś dnia będę mogła powiedzieć, że byłeś jedną z najlepszych rzeczy w moim życiu, ale jak do tej pory mam tylko ciebie."

Greta jest spokojną dziewczyną z ułożonym plan na życie, którego się kurczowo trzyma, by czuć się w życiu stabilnie. Gdy dowiaduje się, że jej przyrodni brat będzie mieszkał u nich rok, czuje się podekscytowana i ma nadzieje, że zaprzyjaźni się z Elackiem i pomoże mu się zaaklimatyzować w nowej szkole.
Jednak Elac nie podziela jej entuzjazmu. Różni się bardzo od Grety. Jest arogancki, zbuntowany, pewny siebie i nastawiony na uprzykrzanie życia nowej rodzince. Kłoci, się nie tylko z przyrodnią siostrą, ale także ze swoim ojcem, który jest także wrogo nastawiony do swojego syna. Przez to Elac zamyka się jeszcze bardziej w sobie i nie dopuszcza nikogo do siebie. Jednak jest jedna osoba, która może to zmienić.
Jak tylko poznałam (jeśli można tak to nazwać) wiedziałam, że jest on po prostu zaniedbanym chłopcem, który za wielkim murem kryje swoje emocje. Od razu go polubiłam i czekałam jak, rozwinie się jego znajomość z Gretą. Co do samej dziewczyny.. Jest to chyba jedna z niewielu bohaterek, którą polubiła. Nie irytowała mnie na tak jak większość dziewczyn w książkach, nawet mogłabym powiedzieć, że z jej pewnymi cechami się utożsamiałam.




"Pod względem fizycznym był ucieleśnieniem moich snów, a pod każdym innym - uosobieniem koszmarów."

Jest to naprawdę lektura, która wgniata w fotel, wyrywa nam serce, niszczy je na miliardy kawałeczków, pozostawia nas z takimi emocjami, że nie sposób, się jest z nimi uporać, a na koniec serwuje taki zwrot akcji, że ja po przeczytaniu ostaniach słów nie mogłam uwierzyć, że to się tak skończyło. Tę książkę polecam każdemu. Jest to naprawdę świetny romans, w którym nie doczekamy się opisów z sypialni zakazanych kochanków, ale wyzwoli w nas takie emocje, których nie będziemy świadome, że ona w ogóle w nas są.

Moja ocena : 10/10


A Wam jak podobała się ta książka? Piszcie!

Buziaczki
Agaa


Strona na FB.

Instagram.

Lubimy Czytać

18 komentarzy:

  1. Czytałam i mi również się podobała! :) Niby oklepana fabuła, a jednak ksiązka mnie wciągnęła. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam już dosyć dawno temu i miło ją wspominam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam już dosyć dawno temu i miło ją wspominam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę przyznać, że nigdy wcześniej nie słyszałam o tej książce, ale mnie zaciekawiłaś. Co prawda po moim ostatnim spotkaniu z New Adult na razie nie mam ochoty na ten gatunek, ale w przyszłości na pewno sięgnę po tę powieść.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :D
    http://czytaniejestmagiczne.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam serdecznie na pewno się nie zawiedziesz :)

      Usuń
  5. Mam ogromną ochotę na tę książkę. Już tak długo na nią czatuje jednak nie mam okazji by ją przeczytać czy nawet kupić. Może kiedyś nadarzy się jakaś okazja.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:
    https://okularnicaczyta.blogspot.com/2018/06/mirror-mirror-cara-delevingne-oraz.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Okładka hipnotyzująca, a recenzja bardzo zachęcająca, więc w przyszłości z całą pewnością się za nią zabiorę. Czuję, że to coś dla mnie.
    Justyna z http://livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się z każdym słowem w 100%. Ta książka jest niesamowita, piękna i daje do myślenia. :)
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak zwykle nie czytałam... nie wiem skąd ja biorę te swoje książki, ale nigdy nie trafiam na polecane przez ciebie. :/ A tutaj kolejna warta uwagi
    Schematyczne opowieści nie są tak straszne jak widać. Nawet wzruszające. I ta okładka - czy to jest Cztery z "Niezgodnej". Chyba że źle widzę o tak późnej porze :D
    Takich bohaterów uwielbiam poznawać!
    POCZYTAJ ZE MNĄ

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie ciągnie mnie do niej mimo tylu przychylnych opinii na jej temat, a wszystko wskutek okładki, która mnie opdcyha i nie mogę na nią patrzeć, tak bardzo mi się nie podoba :(

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♥
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham tą powieść, po prostu kocham.

    OdpowiedzUsuń
  11. Książki nie znam i raczej do niej nie sięgnę. To chyba nie mój gatunek, jak to mówią: "nigdy nie mów, nigdy" dlatego nie mówię. Kiedy czytałam recenzję, miałam wrażenie, że odrobinę Cię ta książka rozczarowała, a na końcu widzę 10/10. Chyba coś źle zinterpretowałam, a może chodziło o to,że Cię zaskoczyła. Poza tym pomysł książki wydaje mi się podobny do: Czy wspomniałam,że cię kocham? Jak lubisz takie klimaty, to może spróbuj książek Richarda Paula Evansa? To piękne powieści, lekkie, bardzo klimatyczne i pełne mądrości. Wątek miłości też się pojawia.
    Pozdrawiam, Paulina-Possi :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Słyszałam masę sprzecznych opinii na jej temat, ale muszę przyznać, że mnie zachęciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Szczerze mówiąc, jest to kompletnie nie mój gatunek. Rzadko zdarza mi się sięgać po typowe romanse, więc i do tej książki nie byłam przekonana... ale tak ją wychwalasz, że coś musi w tym być. Nie powiem, żeby był to mój priorytet, ale być może kiedyś przeczytam tę książkę :)

    Pozdrawiam cieplutko!
    BOOKS OF SOULS

    OdpowiedzUsuń