Dziś mam dla Was recenzję kolejnej książki mojej ulubionej pisarki Kasie West.
"Chłopak z sąsiedztwa"- Kasie West.
"Sami kształtujemy nasze życie…"
Tytuł oryginału: On the Fence
Data wydania: 12 października 2016
Liczba stron: 350
Tłumaczenie: Jarosław Irzykowski
Wydawnictwo: Feeria Young
Opis książki:
Od śmierci mamy Charlie Reynolds przebywa głównie w męskim towarzystwie - ma trzech starszych braci i sąsiada Bradena, honorowego członka rodziny. Jest zdeklarowaną chłopczycą i woli grać z kumplami w kosza, niż bawić się w jakieś gierki i flirty. Jednak gdy musi sama zarobić na kolejny ze swoich mandatów za przekroczenie prędkości, nagle ląduje w butiku z eleganckimi ubraniami. I tam nie pozostaje jej nic innego, jak zachowywać się o wiele bardziej kobieco niż do tej pory. Co sprawia, że zaczyna się nią interesować pewien przystojny chłopak…
"Bywa, że spodziewamy się od ludzi więcej, niż mogą nam w danym momencie dać."
Pierwsze wrażenie:
Do książki byłam nastawiona bardzo optymistycznie i nie zawiodłam się. Styl autorki jest lekki i przyjemny bez zbędnych domysłów. Jest w niej kilka zwrotów akcji. Czytało mi się ją naprawdę szybko. Fabuła była fajna. Idealna książka na wakacje. Niczym nie różni sie od pozostałych książek West. Podobało mi się też to, że miała połączenie (nieznaczne aczkolwiek) z ''Chłopakiem z innej bajki".
"-Czemu to robimy? Czemu w dzień zachowujemy się, jak gdyby nigdy nic? [...]
-Ponieważ to tutaj jest jak sen. Nie musi być prawdziwe. Wydaje się niemal, że unosimy się tuż nad granicą świadomości, mogąc mówić wszytko, cokolwiek zechcemy, z rankiem, jak to bywa ze snami, ten stan się powoli rozwiewa."
Bohaterowie:
Charlie jest jedyną główna bohaterką z książek West, która bardzo mnie irytowała. Była strasznie nie domyślna. Za to bardzo polubiłam jej braci. Dodawali humoru i uroku powieści. Braden był naprawdę uroczy i bardzo go polubiłam. Wszyscy bohaterowie nadawali charakteru książkę i innego spojrzenia na świat. Nie każda dziewczyna musi znać się na kosmetykach, a sport nie jest tylko dla mężczyzn.
" O tak, być sobą. Przewracanie kolesiów, taplanie się w błocie, zdobywanie przyłożeń, to naprawdę działa na facetów."
Zakończenie:
Zakończenie nie było szczególne. Powiedziałbym, że było do przewidzenia bo wszystkie książki autorki kończą się bardzo podobnie i to właśnie w nich lubię.
"Zakochanie się w kimś, kto wolał być twoim przyjacielem – należało nazwać torturą, bez dwóch zdań."
Podsumowując:
Książkę polecam każdemu bo jest to bardzo lekka i świeża historia idealna na podróż bądź nudny wieczór.Moja ocena: 9/10
Dziś dosyć krótka recenzja, ale mam nadzieję, że jest zwięzła i zachęciła Was do przeczytania książki.
Buziaczki.
Agaa.
Od dłuższego czasu chce coś przeczytać tej autorki i dalej nie mogę. Może w przyszłości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com
Moze kiedyś się przekonasz do jej ksiązek :)
UsuńMi tam zabrakło jednak tego czegoś
OdpowiedzUsuńCiekawa, syntetyczna recenzja. Czytałam tylko P.S. I like you tej autorki, ale jakoś nie przypadło mi do gustu.
OdpowiedzUsuńCzytałam i jest to książka przyjemna w odbiorze.
OdpowiedzUsuńWakacje to chyba odpowiedni czas na poznanie innych książek pani West <3
OdpowiedzUsuńMoże zacznę od tej?
To będzie dobry wybór :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńLekka i przyjemna książka, coś akurat na letni wieczór :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie
bookwormpl.blogspot.com
Dokładnie tak :>
UsuńBardzo lubię książki autorki, chociaż tej jeszcze nie przeczytałam, ale nadrobię z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńNadrabiaj bo warto :)
UsuńMam fazę na Kasie West po Chłopaku z innej bajki, więc Chłopaka z sąsiedztwa też przeczytam :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!