#61 Recenzja "King" - T.M. Frazier.

Witajcie kochani.

Jestem świeżo po lekturze tej książki i powiem Wam tylko wow...



"King" - T.M. Frazier.


''Odnalazłem siebie w smutnych oczach dziewczyny, która była tak samo zagubiona jak ja. A może my wcale się nie odnaleźliśmy. Może po prostu postanowiliśmy zgubić się razem."



Tytuł oryginału: "King"
Data wydania: listopad 2017 (data przybliżona)
Liczba stron: 336
Tłumaczenie: Sylwia Chojnacka
Cykl: The King (tom 1)
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece

Opis książki:


King to bardzo bezwzględny facet z bardzo mroczną przeszłością, na którego z pewnością nie chciałabyś się natknąć.

Doe to bezdomna dziewczyna, która straciła pamięć. Nie ma pojęcia kim, jest ani kim była. Każdy dzień to dla niej walka o przetrwanie.

Czy jest coś, co może połączyć tych dwoje? Czy King pomoże odkryć Doe jej przeszłość, a Doe zmieni przyszłość Kinga? Jedno jest pewne. Oboje przekonają się, że rozsądek nie idzie w parze z pożądaniem.



''I don't want to repeat my innocence. I want the pleasure of losing it all over again!"

Pierwsze wrażenie:

Po przeczytaniu opisu na lubimy czytać, byłam bardzo zaintrygowana książką. Było to coś nowego, całkiem inny schemat niż te, w którym dotychczas się obracałam. Zaintrygowała mnie postać Doe i to, że ma zanik pamięci. Wreszcie było to coś innego, z czym wcześniej, się nie zetknęłam. Świat, który wykreowała autorka, jest bardzo brutalny i bezwzględny. Należy do ludzi z bardzo mroczną przeszłością. Jednak jest w nim parę przebłysków ciepła i radości. Mimo to książka bardzo przypadła mi do gustu. Czytało mi się ją szybko i lekko. Akcja była wciągająca i gdy robiło się już tak troszkę sielankowo, autorka dała taki zwrot akcji, że aż mi zaczęło brakować tlenu haha. Nie obeszło się u mnie też bez łez.



''Things don't always start out the way we want them to. It's how they end that's important."

Bohaterowie:

Wszyscy bohaterowie są bardzo dobrze napisani.

Doe na początku strasznie mnie irytowała tym swoim przezywaniem. Ja rozumiem, że była w bardzo trudnej sytuacji, ale nie raz naprawdę przesadzała. Wyciągała także pochopne wnioski, które wraz z jej niefiltrowanym słownictwem nie dawały niczego dobrego. Doe jest silną i mocną postacią kobietą. Mimo przeciwności losu umie o siebie zawalczyć. Jednak z każdy rozdziałem coraz bardziej ją lubiłam.

King to bardzo ostry i bezwzględny facet. Dobrze wie, czego chcą kobiety i im to daje. Jednak nie należy go denerwować. Miał bardzo nieudane dzieciństwo i to odbiło się na jego obecnym życiu. Jednak pod tą fasadą złego człowieka kryje się naprawdę wrażliwy facet. Mimo swojego charakteru polubiłam Kinga. Poniekąd rozumiałam jego wybór, jakiego dokonał na koniec, chociaż niekoniecznie go podzielałam. Można było to załatwić inaczej. Ale dzięki temu mamy kolejną część tej serii.

Postaci drugoplanowe są świetne. Polubiłam Bear'a. Mimo swojego wyglądu i pochodzenia był naprawdę jak miś. Oczywiście nie obeszło się bez postaci, którą pokochałam bezgranicznie. A był nią Samuel aka Preppy. Mimo że był naprawdę chorym psychopatą, to swoją osobowością dodawała radości tej książce. Tylko gdy się pojawiał ,od razu się uśmiechałam jak głupi do sera. I to oczywiście przez jego postać płakałam najbardziej.



''Well you are partially right. Because when it comes to me and mine, I am the judge. I am the jury. And if need be, I am the motherfucking executioner."

Zakończenie:

Zakończenie było tak emocjonujące, że myślałam, że eksploduje z nadmiaru emocji. Nie sądziłam, że można aż tak obrócić akcje. Zastanawiałam się też czy przypadkiem nie mam brakujących stron bo, ta książka nie mogła się tak skończyć. Naprawdę autorka dała do wiwatu i jedyne co mogę powiedzieć to... CHCE JUŻ  CZYTAĆ DRUGĄ CZĘŚĆ!



Podsumowując:

Polecam tę książkę każdemu. Jest to zupełnie inny romans. Jasną są tam też pikantniejsze sceny, ale fabuła jest tak wciągająca i tak zagmatwana, że nie sposób się odezwać. Ciągle sie coś dzieje i jest zwrot akcji za akcją. Naprawdę polecam ją każdemu.


Moja ocena : 10/10



Piszcie kochani czy czytaliście, albo czy macie zamiar :)

Buziaczki
Agaa

Strona na FB.

Instagram.

Lubimy Czytać

18 komentarzy:

  1. Mam w planach Kinga. Różne opinie czytałam, ale przeważają te pochlebne, więc liczę, że się nie zawiodę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po tak entuzjastycznej recenzji nie mam wyjścia, muszę przyznać.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie czytałam, ale zdecydowanie muszę to nadrobić!

    Pozdrawiam i zapraszam na mój kanał - Na Tapet (https://www.youtube.com/channel/UCQgvC09Vg5uaIPEuJsypmrg)
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  4. O to jestem zdziwiona,że fabuła jest tu inna niż w typowych romansach.
    Pozdrawiam.
    czytanestrony.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Dawno nie czytałam powieści erotycznej, a ta zbiera bardzo dobre recenzje, także na pewno dam jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Obserwuję recenzje tej książki. Nie ukrywam, że lubię tego typu klimaty jednak ostatnio ksiązki z tego gatunku są bliźniaczo podobne. A szukam czegoś świeżego. Może jednak warto się skusić

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się wiele po tej książce, ale widzę, że zaskakuje (i to bardzo pozytywnie).
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
  8. Byłam miło zaskoczona tą książką, bo spodziewałam się kolejnego niewypału. A to było coś nowego i dobrego. Ja tak jak ty, chce już drugą część, bo zakończenie? WOW.

    OdpowiedzUsuń
  9. "King" sprawia wrażenie idealnej książki dla mnie! Dodałam na listę do przeczytania! :)

    pozdrawiam,

    Justyna z live-and-let-read

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem czemu jak widzę tego typu okładki, książka nie wydaje mi się interesująca to raz, a dwa na pewno ocieka seksem ha ha ! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Myślałam, że to książka nie dla mnie i do tej pory omijałam ją szerokim łukiem. Ale jeśli rzeczywiście jest to coś innego w dziedzinie romansów, to bardzo chętnie się z nią zapoznam.


    Pozdrawiam i zapraszam:
    biblioteka-feniksa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń