Moi książkowi boy-crushe.

Witajcie kochani.

Dziś mam dla Was taki luźniejszy post o moich książkowych chłopakach. Oczywiście jest ich dużo więcej, ale wybrałam tych pięciu najwspanialszych.


1) Jako pierwszy na najbardziej ukochany to oczywiście Patch z serii ''Szeptem'' Beccy Fitzpatrick. Nikogo jeszcze nie polubiłam jak jego. Najbardziej lubiłam w nim charakter i to, że był tak zwanym bad boy'em. Jednak później okazał się bardzo wrażliwy i mega kochany. No prawdziwy ideał.  Oczywiście książę też polubiłam bardzo, a recenzje możecie zobaczyć na blogu w poprzednich postach.




2) Naczelnik czyli, Arcturus Mesarthim z serii książek Samanthy Shannon ''Czas Żniw". Urzekł mnie swoją tajemniczością i swoją przeszłością. Z każdą stroną zaczynałam go lubić coraz bardziej, choć na samym początku nie do końca go lubiła. Jednak jego cechy osobowości później wyraźniej wypłynęły na kartach książki, dzięki czemu mogłam go lepiej poznać i pokochać. W ''Zakonie Mimów" był dużo lepiej ukazany i więcej można było się o nim dowiedzieć. To jak dbał o Pagie jeszcze bardziej pokazywało jego dobroć co mnie mega urzekało.


3) Fred Weasley z ''Harrego Pottera". Polubiłam w nim sposób bycia i poczucie humoru. Dzięki niemu polubiłam całą serię o Harrym. Uwielbiam go tak samo w książce jak i w filmie. James Phelps fenomenalnie zagrał Freda.



4) Na początku gdy zaczełam czytać ''Girl Online" nie była przekonana co do tej książki. Jednak gdy tylko na kartach książki pojawił się Noah nie mogłam przestać czytać. Jego sposób bycia i ukrywa wrażliwość zrobiła na mnie takie wrażenie, że nie mogłam oderwać się od książki i czekałam tylko kiedy znowu pojawi się w rozdziale.


5 ) I ostatnie miejsce, ale zasłużone zajmuje Jace z ''Darów Anioła''. Na początku był strasznie arogancki i mnie irytowała, ale wraz z kolejnymi rozdziałami zakochiwałam się w nim. Uwielbiam w nim to ironiczne poczucie humoru i niewymuszoną pewność siebie. Mimo trudności w życiu strał się dążyć do wyznaczonego sobie celu. To jak traktował Clary powodowało, że jeszcze bardziej go uwielbiałam.



Mam nadzieję, że ten post Wam się spodoba i nie weźmiecie mnie za wariatkę.  Piszcie swoich książkowych mężów. :)

Jak narazie posty będą dodawane raz w tygodniu w niedziele. Jak wiecie zaczął się rok akademicki i przez to jestem bardzo do tyłu z blogiem, mediami społecznościowymi i ogólnie z książkami. Mam nadzieję, że mnie rozumiecie. Postaram się jak najszybciej wszytko po nadrabiać :)


Buziaczki.
Agaa.

Strona na FB.


Instagram.


Lubimy Czytać




30 komentarzy:

  1. PATCH! :D Ale na równi z nim (a może nawet bardziej? ;P) Rhysand <3

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego Pana jeszcze nie znam ale mam nadzieję, że wkrótce poznam :D

      Usuń
  2. W sumie nie znam większości :) Noah za specjalnie mnie nie oczarował, ale co do Jace'a zgadzam się, choć przeczytałam jak na razie tylko pierwszy tom DA <33 Chyba zainspiruję się i zrobię ten post u siebie :D

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy w sumie nie miałam czegoś takiego jak książkowy mąż ;P No, może w podstawówce mi się zdarzyło :D A z wymienionych Ciebie serii czytałam tylko "Szeptem" i "Harry'ego Pottera" - pierwszej nie lubiłam raczej nigdy, a miłość do drugiej już dawno mi przeszła.

    OdpowiedzUsuń
  4. Moją miłością największą jest Corwin z Kronik Amberu Rogera Zelazny'ego. Ale jak się tak zastanowić, to Fred z HP był naprawdę fajny... ;)
    Pozdrawiam i poobserwuję sobie Twój blog :)

    Ewelina z Gry w Bibliotece

    OdpowiedzUsuń
  5. Patcha chyba w między czasie porzuciłam w połowie drogi... A do Noaha nie doczytałam
    Jace to Jace :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Niedługo zacznę czytać Dary Anioła, oglądałam już serial i serialowy Jace przypadł mi do gustu :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak moje jeżowe przyjaciółki biorą się za wymienianie swoich "mężów", to mógłbym uciąć sobienze trzy drzemki, a drzemię długo. 😂 W dodatku zmieniają ich chyba co tydzień. 😂 Ale co ja tam mogę wiedzieć...

    Pozdrawiam jeżowo
    Nikodem z https://zaczytanejeze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. W sumie z Twoich mężów książkowych znam tylko Freda Weasleya :D A Ty pewnie też znasz mojego - Harrego Pottera :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak Patch! To był mój pierwszy książkowy chłopak.

    OdpowiedzUsuń
  10. Patch i Jace O MÓJ BOŻE <3333 KOCHAM ICH. POPIERAM.Fajny post :). Obserwuje i pozdrawiam.
    http://teczowabiblioteczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytając twój post zauważyłam, że... ja praktycznie nie mam żadnego książkowego crusha :o. Jak to możliwe?!
    Kiedy byłam młodsza, rzeczywiście lubiłam Jace'a - szczególnie tę jego ironię, ale nie wiem czy dziś, kiedy dawno już wyszłam z nastoletniego wieku, byłabym nim taka zachwycona. "Szeptem" czytałam z niecały rok temu i... Zdecydowanie nie lubię Patcha D: może właśnie dlatego, że ten mój dziewczęcy wiek jarania się takimi bohaterami minął i teraz szukam w książkach innych panów. Pozdrawiam!
    #SadisticWriter

    OdpowiedzUsuń
  12. Mimo, że Dary Anioła trochę mi się pod koniec dłużyły to nie będę kłamać ale to Jace był z powodów dla których nie odłożyłam książki na bok ;) A jak już przy Cassandrze Clare jesteśmy tu mnie wielką miłością był Will z Diabelskich maszyn <3

    booklicity.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Patch <3 Uwielbiam, dodałabym jeszcze Deamona z serii "Lux" :)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Seri Lux jeszcze nie czytałam, ale koniecznie muszę nadrobić :)

      Usuń
  14. Mam tylu książkowych chłopaków... i wszystkich ich mocno kocham. <3
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Jace <3 Omomomomom *.*
    Ej kurde, odróżniałaś Freda od George'a? Ja miałam od zawsze z tym problemy xD
    Za ciastków obserwuje xD
    Pozdrawiam gorrrąco:)
    Kasia z niekulturalnie.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ogląda się Harrego średnio raz w tygodniu to zaczyna się odróżniać Freda od Georga haha :D

      Usuń
  16. Powiedz mi, czemu ktoś miałby cię wziąć za wariatkę? Przecież przebywasz między tymi, co również posiadają fikcyjne obiekty westchnień! :D
    Z Twojej skromnej listy znam jedynie Patcha (lubię), Jace'a (nawet lubię) oraz Freda (również lubię), gdzie reszta panów jest mi nieznana. Za to ja umieściłabym u siebie... umieściłabym... ugh, to trudne! Jest ich za dużo, o wiele za dużo i ciężko się zdecydować, ale na pewno znajduje się tam Gale z [Igrzysk śmierci]. Tak - nie jestem oryginalna. :D
    Pozdrawiam!
    BLUSZCZOWE RECENZJE

    OdpowiedzUsuń
  17. Z tych wszystkich bohaterów, których wymieniłaś ja kocham tylko Naczelnika.Mój Ci On. Pragnę, aby wątek między nim a Paige się rozwinął, ale na razie w Zakonie Mimów było mniej miłości niż w Czasie Żniw :)

    OdpowiedzUsuń